Ernest Hemingway, Stary człowiek i morze.

– Nie myśl, stary – powiedział na głos. – Płyń po kursie i przyjmij to, co przyjdzie.

… w stronę światła się obróć … nie… źle patrzysz … odwróć się … źle idziesz … patrz tymi oczami, które masz z przodu głowy … nie z tyłu… nie oglądaj się za siebie … puść emocje, myśli, zdarzenia … odpłyń … w stronę światła odpłyń … przecież dokładnie znasz drogę …

… latarnia dając światło wskazuje drogę,  teleskop zaś to oko wszechświata, jedno i drugie kieruje Twoją uwagę w przyszłość…

… szukasz czasu … myśląc, że na Ciebie spłynie z kosmosu …

… tymczasem czas jest dokładnie tam gdzie jest światło … dlaczego więc odwracasz się tyłem do światła i idziesz w drugą stronę …

… znasz to światło, pamiętasz, urodziłeś się z nim, czujesz je, słyszysz i widzisz gdy zamykasz oczy… zawsze wtedy gdy pozwalasz sobie na chwilę porzucenia kontroli … jesteś poza czasem wtedy …

… czasami ten głos jest tak silny, że wyrywa Cię ze snu … w końcu nie masz wyjścia i płyniesz w stronę światła … a to droga tylko przez wzburzone morze … te gigantyczne fale są w Tobie, to blokady, które potęgują lęk … lęk, który każe Ci się odwrócić i nie patrzeć, a odwaga mówi cicho: Płyń … możesz tu zginąć, ale przy dobrej nawigacji, tej, którą widzisz przed sobą tej, którą masz w sobie i sygnałowi z kosmosu, który wskazuję Ci drogę … nic Ci nie będzie …

F. Scott Fitzgerald, Wielki Gatsby

Gatsby wierzył w zielone światło, w orgiastyczną przyszłość, która rok po roku ucieka przed nami. Wymknęła się nam wówczas, lecz to nie ma znaczenia – jutro popędzimy szybciej, otworzymy ramiona szerzej…I pewnego pięknego poranka… Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przyszłość.

Jostein Gaarder, Dziewczyna z Pomarańczami

…tylko mocno, z czułością ściska mnie za rękę, jak-byśmy w stanie nieważkości unosili się w przestrzeni kosmicznej, jakbyśmy opili się do syta intergalaktycznego mleka i mieli cały wszechświat tylko dla siebie.

Written By

Four The Same Fingers

Wyobraź sobie małą dziewczynkę w kucykach, która siedzi na dywanie przed telewizorem i ogląda jeden film za drugim, a za nią toczy się życie. Wpatrzona w ekran nie widzi nic poza ruchomymi obrazami, a jej umysł pożera historie jedna za drugą. To ja. Piszę historie i tworzę obrazy odkąd pamiętam. Filmowe, fotograficzne i te w mojej głowie. Ta umiejętność to mój silny potencjał. Wykorzystuję go w swojej sztuce i w pomaganiu innym zauważyć, że nasze życie to film, do którego scenariusz piszemy sami, a każdą scenę możemy sobie wyobrazić, bo nasz umysł ma przepiękny dar tworzenia obrazów.